::wizard-of-ozz

wtorek, października 31, 2006

::abstractionisms


What`s cooler than a box of crayons?


Cudownie jest, kiedy siedzimy, Kala i ja, pod ręką mamy wszystkie wspólne zdjęcia, pijemy owocowe herbaty, kawę z bitą smietaną, umieramy ze smiechu i wspominamy nasze wspólne wakacje, weekendy, lekcje i przerwy.



::even if it is so


Kto znajdzie Izzi?
Ann?

poniedziałek, października 30, 2006

::never ever

Szalony weekend. Dziękuję, aFu!

Z nikim innym nie wraca się tak o szóstej rano.


Jutro- haloween?
Gdzie straszymy?



Z imprezy dnia drugiego zostało mi rozkwaszone kolano. Taka tam sliwka.



sms o czwartej rano:
(do Mamy aFu) : gej party znowu

sms o czwartej po południu:
(od Mamy aFu): te gej party czy musisz pisać do mnie smsy o czwartej rano?

czwartek, października 26, 2006

::way to fall

Bytom przyjezdza do Krakowa.
Czekam na najmilszą małą mendę, jaką znam. Hm?

aFu, będziemy malować sciany! Tynkować! Naprawiać swiatło w łaziece, bo od kilkunastu już chyba dni nie działa.



Powoli zasypuje mnie papierami. Od poniedziałku- zakładamy własną firmę! Zakładamy?
Ja zakładam!
Ha!

Rouge bunny rouge?

Przyzwyczajam się powoli do spotkań służbowych w Avanti.
Do wiecznie dzwoniącego telefonu.
Eeee, do innych takich.

::lebanese blonde

Too low to find my way
Too high to wonder why
I've touched this place before
Somewhere in another time
Now I can hear the sun
The clouds drifting through the blinds
A half a million thoughts
Are flowing through my mind
A satellite recalled your voice
Sent me round the world again
All the night you've dreamt away
Sent me round my heart again
One touch upon my lips
And all my thoughts are clear
I feel your smoky mist
Up to the stratosphere
Did you notify my way
To hide a wonder why
I've touched this place before,
So we're in another time
Now I can hear the sound
The clouds drifting through the blidge
A half a million thoughts
Are flowing through my mind
Did you notify my way
To hide a wonder why
I've touched this place before,
So we're in another time
Now I can hear the sound
The clouds drifting through the blidge
A half a million thoughts
Are flowing through my mind




Od kilku dni- repeat, repeat, repeat.
Jak mogłam zapomnieć o tej piosence? Niemozliwe!

Słońce. Planty. Wisła.

A wczoraj- moje ogromne łózko. Cały dzień. Do osiemnastej.

Na Pomorskiej zadomawia się nowy lokator. Męzczyzna o imieniu Ryszard.





Wiecie, ze Zelenka kręci najnowszy film w Polsce?

poniedziałek, października 23, 2006

::misteries

Kala, ile lat mam na tym zdjęciu? Szesnascie? Siedemnascie?
To były wakacje!


Nie zawsze moze być rózowo.

Czasami nie jest.


Czasami wychodzi się z domu po ciemku, rano.

Wraca- kiedy jest jeszcze ciemniej.


Wraca się z siatkami wypchanymi warzywami, pieczywem- a w domu jest pusto.

Wraca się, i załuje się, ze się wróciło.



-Jesli za pięć lat będziesz szukała kogos, kto załozy ci obrączkę na rękę, to pamiętaj o mnie.


Dzięki.

Nawet, jesli to było po czwartym, piątym czy którymkolwiek piwie.

Pocieszające.


wtorek, października 17, 2006

::hello nasty

Iza.
Wino.
Kac.

Dzień następny: nowa fryzura. Nowy makijaż.
Iza stała się galerianką.

Kto zgadnie, ile czasu można spędzić w Galerii Krakowskiej?



Czekamy na Nata.

niedziela, października 15, 2006

::bring it on home to me

Wracam do domu.
Do szarego pokoju.

Stęskniłam się za jeżami. Za lampą w kwiaty.
Najbardziej- za moim balkonem.
Moim romantycznym balkonem.

Teraz czeka mnie kilka naprawdę cudownych dni.
Będziemy słuchać ...and the feeling goes round. Na okrągło.
Będę punktualnie wychodzić z pracy.

Maybe this is it?




Kala, aFu- dziękuję za ten weekend.

::another day in paradise




Hiszpańskie wino i dyskoteki do białego rana.
To tylko tak pieknie wygląda.

::smoother me with kisses

1720 euro. Cena za uszczęsliwienie mnie torebką. Bulle evening bag.
Jacys chętni?

Poproszę też Mandarin Ducks. Od Swarovskiego.

Ja3 (15:24)kupisz mi torebke od swarovskiego?
Karollka(1) (15:24)zeszyt pod pache i fruuu
Karollka(1) (15:24)pewnie , jaką?
Ja3 (15:25)http://shop.swarovski.com/is-bin/INTERSHOP.enfinity/eCS/Store/en_ZW/-/EUR/SW_DisplayProductInformation-Start?ProductSKU=99881170&CategoryName=999014213&ProductPage=3
Karollka(1) (15:26)cudo. druga ja- ten sam gust
Ja3 (15:26)
Ja3 (15:26)jest zachwycajaca
Ja3 (15:26)1720 euraczy
Karollka(1) (15:26)ok. na mikolaja
Ja3 (15:26)to z kim idziemy na studniowke w tym roku?

Ja3 (15:27)w ogole wymyslilam
Karollka(1) (15:27)a torebka ladniejsza fioletowa. tzn ja bym chcialafioletową
Ja3 (15:27)ze gdybym teraz miala swoja studniowke
Ja3 (15:27)no ja tez
Ja3 (15:27)to jest czarny chyba?
Karollka(1) (15:27)no?
Karollka(1) (15:27)nie
Ja3 (15:27)no wiec gdybym miala studniowke
Karollka(1) (15:27)fioletowa
Karollka(1) (15:27)no?
Ja3 (15:27)nie kupilabym zadnej kiecki
Karollka(1) (15:28)tylko?
Ja3 (15:28)tylko bym sobie wypozyczyla w operze jakas taka wyczesana balowa
Ja3 (15:28)boniu jakby to cudnie musialo wygladac
Ja3 (15:28)taka prawdziwa balowa kiecka z miliona warstw i w ogole
Karollka(1) (15:28)noooo efekt murowany
Ja3 (15:28)ale tak sobie mysle
Ja3 (15:28)ze jeszcze nie wszystko stracone
Karollka(1) (15:28)barokowa
Ja3 (15:28)BO NIE MAM JESZCZE PLANOW NA SYLWESTRA
Ja3 (15:29)a w tym roku CHCE NA BAL!
Ja3 (15:29)pewnie jakas sluzbowa impreza bedzie
Karollka(1) (15:29)moze bedzie bal. sluzbowy
Ja3 (15:29)no ba
Karollka(1) (15:29)taki bal z douglasa..
Ja3 (15:29)hehe
Ja3 (15:29)w zyciu
Ja3 (15:29)juz mam dosc gadania z szefostwem po niemiecku
Ja3 (15:30)bo na tej kolacji po otwarciu
Karollka(1) (15:30)hahahah fujj
Ja3 (15:30)siedzialam kolo szefa szefow z niemiec
Ja3 (15:30)i wyobraaz sobie ze po 3 lampkach wina i aperitifie juz sie swietnie dogadywalismy
Ja3 (15:30)a pozniej okazalo sie ze on doskonale mowi po angielsku
Karollka(1) (15:31)hahaha .annii i niemiecki
Ja3 (15:31)co sie smiejesz
Karollka(1) (15:31)nie wyobrazamsobie ..
Karollka(1) (15:32)nobody's perfect
Ja3 (15:32)ZNALAZLAM SOBIE SUKIENKE
Karollka(1) (15:32)...but me
Karollka(1) (15:32)dawaj
Ja3 (15:32)PIEKNAAAAAAAAAAA
Ja3 (15:32)aaaaaaaa umieram
Karollka(1) (15:32)dawajjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
Ja3 (15:33)za pozno, juz umarlam
Ja3 (15:33)http://www.net-a-porter.com/product/15262
Karollka(1) (15:33)
Ja3 (15:33)oczywiscie szara
Ja3 (15:34)bo szary to najpiekniejszy kolor swiata
Karollka(1) (15:34)CUDOWNA
Karollka(1) (15:34)tylko mi by spadla z cyckow.. bo ich nie mam
Ja3 (15:34)hehe
Ja3 (15:34)a gdybym zmienila zdanie
Ja3 (15:34)i do slubu poszla w szarej?
Ja3 (15:34)byloby stylowo, nie?
Karollka(1) (15:34)pewnie ze tak
Karollka(1) (15:35)jest swietna moim zdaniem
Ja3 (15:35)http://www.net-a-porter.com/product/17110 aaaaaaaaa
Ja3 (15:35)chcialabym choc raz cos takiego ubrac
Karollka(1) (15:35)n wlasnie
Karollka(1) (15:35)ja sie chyba nie odwaze nigdy
Ja3 (15:35)he
Ja3 (15:35)ja bym chyba umarla ze smiechu
Karollka(1) (15:35)a mowilam ci ze mama kupila kidys bluzkę od cavalliego? w ciucholandzie?
Karollka(1) (15:36)one mają hologramy
Ja3 (15:36)musialabys mi to zapiac na plecach, a ja bym chyba umierala ze smiechu
Ja3 (15:36)uaaaaa
Karollka(1) (15:36)HAHAHAHHAHA
Ja3 (15:36)spadaj, ty i twoje dzinsy versace, plaszcze burberry
Ja3 (15:36)a mnie ledwo na h&m stac
Karollka(1) (15:36)hahahah nie mamm jeansów od versace
Karollka(1) (15:36)
Karollka(1) (15:36)glupek!
Karollka(1) (15:37)przecuiez ty robisz kariere zawodową i zarabiasz miliony tylko cicho siedzisz
Ja3 (15:37)hehe
Ja3 (15:37)no wlasnie patrze na co by wydac pierwsza wyplate
Ja3 (15:38)bo jak na razie to kupilam sobie kozaki
Karollka(1) (15:38)cos ekstra!
Ja3 (15:38)tommy hilfiger
Karollka(1) (15:38)te w ktorych bylas?
Karollka(1) (15:38)w piatek?
Ja3 (15:38)bo dostalam tylko 1/2 wyplaty
Ja3 (15:38)oui
Karollka(1) (15:39)musze obekrzecdokladnie. wkladaj je. i przyjdz tu... i juz razem poogladamy i poszukamy twojej kiecki za pierwsza wyplate
Ja3 (15:39)wiec kiedy juz przepracuje w tej cudownej niemieckiej firmie pelny miesiac to zaraz zmykam na zakupy
Ja3 (15:39)przyjde w moim nowym sweterku
Ja3 (15:39)szarym
Karollka(1) (15:39)noo pewnie ! SZARY RULES
Karollka(1) (15:39)tez uwielbiam ostatnio
Ja3 (15:40)nigdy nie zapomne jak mi rok temu powiedzialas ze jesli kupie jeszcze choc jedna szara rzecz to sie do mnei nie odezwiesz
Karollka(1) (15:40)HAHAHA noooo
Karollka(1) (15:40)bo wtedy kupowalas na akord
Karollka(1) (15:40)
Ja3 (15:40)to nawet nei byly szare rzeczy
Ja3 (15:40)tylko szare bluzy
Karollka(1) (15:40)masz nauczke- nie sluchaj mnie jesli chodiz o modę
Ja3 (15:40)hehe
Karollka(1) (15:41)nooooooo wlasnie... moze o to mi chodzilo
Ja3 (15:41)ale starams ie nie wydawac juz kasy na adidasy
Ja3 (15:41)srednio mi wychodzi
Ja3 (15:41)ejjjjj jest
Ja3 (15:41)patrz
Karollka(1) (15:41)hahahaha milena ma to samo
Ja3 (15:42)http://www.net-a-porter.com/product/16331
Karollka(1) (15:42)http://www.net-a-porter.com/product/15195 sa sliczne
Ja3 (15:43)ech moglabym te strone oogladac caly bozy dzien
Karollka(1) (15:43)noo..
Ja3 (15:43)zwlaszcza na kacu, i zastanawiac sie czemu nie jestem kobietaa luksusowa
Karollka(1) (15:43)zawsze chcilaam miec sukienke z wielkim dekoltem do pupy
Karollka(1) (15:43)haha
Ja3 (15:44)ja dziekuje, mialam taka na studniowce
Ja3 (15:50)http://www.net-a-porter.com/product/14285
Ja3 (15:50)czy ty widzisz te przecene?
Ja3 (15:50)sa piekne
Ja3 (15:50)i juz prawie moje



Iza ostatnio na kacu kupiła pudla.
Zeszyt pod pachę i fruuuu!

::one long sip

Urodynki uwielbiają Almodovara.
Ja srednio, ale wpisuje się w nurt, który mi odpowiada.

Odchodząc, zabierz mój ból, bo moje serce zabrałes juz dawno.
Kwiat mojego sekretu

Jakos tak to było.

W małzeństwie jest jak u Hitchcocka. A tego z kolei uwielbiam.

::no way back

Ekhm.
Gwoli wyjasnienia.

Nie jestem aż takim pijakiem.
To tylko tak wygląda u Kali na blogu.

Kala- moja Druga Ja.
Ta lepsza.

Bez dwóch zdań- ładniejsza. Z najdłuzszymi nogami swiata. Z naturalnym wyczuciem stylu. Z rozbrajającym usmiechem, ustabilizowanym zyciem emocjonalnym i niesłabnącym apetytem na słodkie i tuczące rzeczy. I na frytki.
Gdyby nie była moją przyjaciółką, pewnie spoglądałabym na nią z zawiscią. Bo jest absolutnie perfekcyjna. Dobrze, przyznaję- czasem spoglądam. Z dumą.

Kala- czy my pozwalamy płacić za siebie męzczyznom? Bo chyba tego nie ustaliłysmy? Oczywiscie mam na mysli obcych męzczyzn?

Tańczymy. Plotkujemy. Nie mozemy się nagadać. Robimy zwariowane makijaze. Mamy te swoje zeszyty, wycinamy, wklejamy, rysujemy. Ja trochę brzydziej, ale się staram.
Czasami odgrzewamy obiad. Robimy zdjęcia. Smiejemy się do łez.
Wspominamy Barbarę.
Mamy swoje sekrety, tajemnice. Piosenki.


Karollka(1) (13:51)tez czekam na obiad
Karollka(1) (13:51)i pozeram wsyzstko qw miedzy czasie

Mówiłam, ze jest perfekcyjna?







http://hypnosite.scene.pl/uliczka/positivenergy/decor.html
Izzzzz, Forte już zawsze będzie mi się kojarzyło z tamtą imprezą.
Mam numer do Mausssera.
Wybiera się do nas na weekendową delegację.
Ha!

sobota, października 14, 2006

::devilish nectar

Swieży sorbet.
Truflowe bogactwo.
Słodki suflet.
Cukierkowa dżungla.
Na zawsze frappe.

To nie karta dań Słodkiego Wentzla.
To moje ulubione błyszczyki Rouge Bunny Rouge.

Hasło marki- we bring you magic.
Tak, to do mnie pasuje.

I nazwy pomadek- urzekające.
Pokryj mnie pocałunkami, miłosne sztuczki, zawładnij mną, pijana gwiazdami, sekretne miejsce schadzek, w miłosci logika?, poranka mistyczny swit, na paluszkach grzeszyć, mam ciebie kochanie, w czepku urodzona, jeden długi łyk, powietrze zaiskrzyło, romans w skrócie, pamięci klejnoty, licząc marzenia, całe mnóstwo innych. Piękne!

Chciałabym mieć je wszystkie.
I taki stoliczek w domu.

::counting wishes

Pralka.
Historii z pralką ciąg dalszy.
A może historii z pralką w tle?

Moja biała kurtka znów jest biała.
Suszy się na balkonie, obok poscieli, ręczników, douglasowego fartuszka z napisem make up artist.

-Czy ja w tym nie wyglądam jak rzeźnik?
-Nie, wyglądasz bardzo kobieco.
-Co?
-Każdy mężczyzna chciałby mieć za żonę urodynkę. Zwłaszcza ciebie i zwłaszcza w tym fartuchu.

Umiem też gotować. Prawda, Izzi i Maciej?
Moje skrzydełka w miodzie nie mają sobie równych.

Od bycia urodynką jest tylko jedna rzecz lepsza.
Bycie elegantką.
Wiem, bo przyjaźnię się z jedną elegantką- meską.
Moja męska elegantka to mój najlepszy doradca zakupowy. Rozumie, że czasem trzeba wydać absolutny majątek na torbę z limitowanej kolekcji Diesla, choćby miało braknąć do ostatniego. Że zielone adidasy i brązowe adidasy to nie to samo. W końcu studiuje projektowanie ubioru.
Moja męska elegantka poleciła mi swoją fryzjerkę.
Wyciąga mnie z domu, choć w planach mam wieczór w żółtym szlafroku.
Przesiaduje ze mną godzinami w Prowincji, pije litry kawy i wysłuchuje bzdurnych historii.
Robi najlepszą pod słońcem sałatkę z melonów i rumu i faszeruje mnie ogromnymi ilosciami sushi.

Trudno zostać elegantką.
Urodynką trochę łatwiej.

::7edit

::I cant help falling in love
::I fall deeper and deeper the further I go
::Kisses sent from heaven above
::They get sweeter and sweeter the more that I know

::You got to just let your body move to the music
::You got to just let your body go with the flow
::Falling in love, falling in love, falling in love
::I cant keep from falling in love with you
::You know theres nothing better that Id like to do

::one lonely star

Trzynastego w piątek.
Podobno dzień pechowy. Tylko podobno.
Chociaż?

Pechowy był rachunek u fryzjera. Albo nawet nie pechowy, ogromny. Istne szaleństwo.
Rytuały Kerastase- prawie jak masaż relaksujący Kanebo. Dopiero teraz, jako pracoholik, potrafię docenić tego typu rzeczy. Swiece zapachowe, the art of spa, olejki eteryczne w Borghese.
Pechowe było spóźnienie PKSu, o całą godzinę.
I to, że aFu czekał na mnie na dworcu, a mój telefon się całkowicie rozładował.

Cała reszta dnia- fantastyczna!

Nie obyło się oczywiscie bez wizyty w pracy. Słowo, byłam tylko na chwilkę. Zostawiłam grafik, który dzień wczesniej zrobiłam przy piwie. Siedząc na jeżu.
Zostawiłam grafik i uciekłam na zakupy, z dwoma torbami podróżnymi i torebką wypchaną dokumentami, do których pewnie i tak nawet nie zajrzę. Chociaż muszę.

Od jakiegos czasu szukałam książki Mysz i Niedźwiedź mają dziecko.
Wystarczyło zjechać ruchomymi schodami. Empik.
Udało mi się upolować przedostatni egzemplarz.
Jak się później okazało, z autografem. Z autografem!
Trzynastego w piątek, wspominałam już?

Udało mi się zaczytać się w jakims bzdurnym romansie. Calusieńką drogę do Bytomia, ze słuchawkami na uszach.
Lisa Jewell, Przyjaciel rodziny. Izzi, skąd ty bierzesz te książki? (Bo zauważyłam, że zaczynasz kompletować serię literatura w szpilkach.)

Na dworcu czekał na mnie aFu z wielkim hamburgerem.
Chyba nie spodobał mu się kwiatek grający happy birthday?

Dom, dom, dom. A w łazience niespodzianka. Mój ulubiony płyn do kąpieli, migdałowy Miss Milkie.

Wisniówka. Piwo. Wódka.
aFu mnie spił. Kompletnie, koszmarnie.
Na szczęscie nadal swietnie tańczy.

Ledwo trafiałam w tarczę dart`a. Przegrałam z kretesem.
Mam nadzieję, że będzie szansa na rewanż, Czosnek?
(-Zauważyłem, że piszesz do mnie zawsze po północy.)

Madonna, Take a bow.

piątek, października 13, 2006

::like water for chocolate

ayyyy aFu! :*

czwartek, października 12, 2006

::sin, tip toe in

Dom.
Dom, dom, dom.

Na dłużej. Na trochę. Nareszcie.



Są takie pory roku, których się nie pamięta.
Taka jest dla mnie zeszłoroczna jesień. Jej nie było.

Są pory roku, które mogłyby trwać wiecznie.
Tak jest teraz.

Codziennie rano idę przez Planty.
Codziennie wracam przez Kleparz pachnący kurkami.



Zmieniłam adres. Zmieniłam pracę.
Wyłączyłam telefon.

I za to usłyszałam -Przepraszam.

Za to dostałam kolację do pracy.
Dziękuję.
Bardzo, bardzo dziękuję.



wtorek, października 10, 2006

::casa nostra

Koniec o pracy.

Może troszkę o Pomorskiej. O kamienicy ze statkiem na falach, o łazience w stylu Barbie, o odpadających scianach?
O kuchni, która nawet nie wiem, jak wygląda, bo boję się do niej wchodzić?
O moich szarych scianach, które są najbardziej krzywo pomalowanymi scianami swiata?
O salonie, który jest kompletnie umeblowany- dwa jeże, dwa koła ratunkowe, jedna piłka dmuchana- fotel (druga w transporcie), stoliczek, tv, kartonowe dvd?
O przedpokoju z wielką szafą, którą wygrałysmy na loterii?
O W11?

O sąsiadach, grupie wesołych studentów, którzy to widzieli nas już we wszystkich możliwych kombinacjach ubraniowych?

O dwóch winiakach wypitych wczoraj przed snem?
Iz?
O tym, że obudziłysmy się w jednym łóżku?

Może faktycznie czasem marudzę.
Może Iz gryzie mnie w rękę, kiedy usiłuję dzwonić po najdroższą ekipę remontową.

Ale w głębi serca kocham naszą hacjendę.




Izzzz, na łóżku czeka na ciebie niespodzianka.

::piccolina

izzi
13:27:59
nie ma problemów tylko wyzwania
izzi
13:28:05
a ja jestem jak zorro

poniedziałek, października 09, 2006

::sweet poison

Aaaa!
Kto chce bilety na Małe zbrodnie małżeńskie do Bagateli na 14go?
Bo dostałam bilety na premierę?

::color burst

Jestem eskimosem.
Własnie to odkryłam, jestem eskimosem i tyle.
Nie choruję. Nie mam nawet kataru. Zasypiam przy szesnastu stopniach i budzę się z kołdrą koło łóżka.
Mam termometr przenosny z pingwinem. I kompasem.
I Eskimosów jako tapetę w telefonie.

Jestem też ambasadorem Rouge Bunny Rouge.
Zainteresowanych odsyłam na http://www.rougebunnyrouge.com/ i już teraz wiem, że Kala będzie zachwycona. Ja tez jestem i pękam z dumy nad moim zaczarowanym stoliczkiem. Bo design jest skandynawski, marka brytyjska, rynek moskiewski, stolik włoski, a ja jestem z krainy Ozz.

Co dalej?
Zbieram siły na piątek.
Przyjeżdżam jakos popołudniu, idziemy na lody! Dmuchać balony! Gotować obiady! Czekać!

aFu już robi plan miasta w skali 1:1000. Żebysmy wiedzieli, gdzie pójsć na tańce. Prawda, aFu?
Prawda?





Dzis postanowiłam, że zaczynam starać się o dziecko.
Ciiiii.

piątek, października 06, 2006

::si jamais

Btm? Szaleństwo, szaleństwo, Katowice?

Ayyyyy aFu!

Marudzisz! Bo ja już prawie w pociągu siedziałam!
Spontanicznie, niezapowiedzianie!

czwartek, października 05, 2006

::surfing on a rocket

Tamtadam!

Jak ciasto z rodzynkami-

(to już było)

-usmiechnięta od rana do rana.


Tyle u mnie.



Izzz, Maciej, Danny- gramy dzis w monopol?

wtorek, października 03, 2006

::awaken angel

Miło spotkać Miodka na przejsciu dla pieszych. W srodku Krakowa, koło parku, pod domem.

Miło wyjsć z domu o poranku i natknąć się na ekipę kręcącą W11.
Abrakadabra!


Dmuchacie już balony?
Bo trzynastego w piątek oblewamy moje dwie dwójki w Bytomiu. Gdzie? To się jeszcze okaże.

Kala, Mila, kreacje już u krawca? Bo mnie ostatnie przymiarki zostały, masaże w naszym instytucie Kanebo, solarium i pedicure. Hm?

Jeszcze jedno- jestem Seksualnym Smutasem Sezonu.
Dzięki, Izzzz.

::one of us

Wolne. Wolne, wolne, wolne!
I co zrobić z tym dniem, od rana do nocy?

Łazienka, kuchnia, przedpokój.
Szary pokój, kołdra w ryby i małże.

Jestem w domu. Nareszcie jestem u siebie.
Nareszcie mam czas.

Iza, czekać z obiadem czy dzis znów nie wracasz na noc?
Hm?



Fitzzz.
Fitzzzzwilliam.