::way to fall
Bytom przyjezdza do Krakowa.
Czekam na najmilszą małą mendę, jaką znam. Hm?
aFu, będziemy malować sciany! Tynkować! Naprawiać swiatło w łaziece, bo od kilkunastu już chyba dni nie działa.
Powoli zasypuje mnie papierami. Od poniedziałku- zakładamy własną firmę! Zakładamy?
Ja zakładam!
Ha!
Rouge bunny rouge?
Przyzwyczajam się powoli do spotkań służbowych w Avanti.
Do wiecznie dzwoniącego telefonu.
Eeee, do innych takich.
3 Comments:
Bytom czekal na kraków tutaj.
i dzownil i pisal.
i teraz jest zły.
bo nie mając odpowiedzi, znajduje ją dopiero na blogu.
fujfuj
toście poremontowali, takiego dekupażu alkocholowego to na Pomorskiej dawno nie było....biedny Rychu, zdemoralizuje się..
aaaa....zapisałam Rycha na kastrację na wtorek....troche mi wstyd...
no nic nie mowie...
ale remont wq lesie jak byl tak jest :P
najwazniejsze teraz- USZCZELNIC OKNA!
Idzie zima zla huhuhuha!
nie przejmuj sie izzzzz....
lada moment wprowadza sie nikolaus---- zawsze to dwie kolejne pary rak do... trzymania piwska :)))
mamita do mnie: - znowu bedziesz mieszkala z mezczyzna?
ja: -no! zycie mnie nie nauczylo :PPP
Prześlij komentarz
<< Home