::wizard-of-ozz

wtorek, października 10, 2006

::casa nostra

Koniec o pracy.

Może troszkę o Pomorskiej. O kamienicy ze statkiem na falach, o łazience w stylu Barbie, o odpadających scianach?
O kuchni, która nawet nie wiem, jak wygląda, bo boję się do niej wchodzić?
O moich szarych scianach, które są najbardziej krzywo pomalowanymi scianami swiata?
O salonie, który jest kompletnie umeblowany- dwa jeże, dwa koła ratunkowe, jedna piłka dmuchana- fotel (druga w transporcie), stoliczek, tv, kartonowe dvd?
O przedpokoju z wielką szafą, którą wygrałysmy na loterii?
O W11?

O sąsiadach, grupie wesołych studentów, którzy to widzieli nas już we wszystkich możliwych kombinacjach ubraniowych?

O dwóch winiakach wypitych wczoraj przed snem?
Iz?
O tym, że obudziłysmy się w jednym łóżku?

Może faktycznie czasem marudzę.
Może Iz gryzie mnie w rękę, kiedy usiłuję dzwonić po najdroższą ekipę remontową.

Ale w głębi serca kocham naszą hacjendę.




Izzzz, na łóżku czeka na ciebie niespodzianka.

2 Comments:

Blogger aniii said...

Zapomnialam o rakietkach do badmingtona na przedpokoju, bo tam juz bylo spacjo na nie :)

12:48 PM  
Blogger aniii said...

izzi 13:45:06

no ale jaki surprise

izzi 13:45:59

neich zgadnę

izzi 13:46:07

sądząc po mojej dobrej passie

izzi 13:46:30

uschnięty kwiatek obalił się na moją podusię wywalając wszędzie zgnią ziemię?

12:54 PM  

Prześlij komentarz

<< Home