::you can`t change me
Jak co?
Jak łza.
Szybko, szybko, do domu. Na Pomorską, po podróżną torbę. Na dworzec, po kwiaty, po obwarzanki, do PKSu, do Katowic.
Autobusem do Bytomia. Z Izzi po lewej stronie.
Bo mój Mam ma urodziny.
Tort na kolację. I gołąbki. Najnajnajlepsze gołąbki mojej Mamity.
I aFu, który się pobił z moim eks.
Nie chcę o tym rozmawiać.
Dlaczego ostatnio nie piszę?
Bo nie wiem o czym.
Nie mam o czym.
Bo robi się zimno. Bo wczesnie zapada zmrok. I jest nieprzyjemnie.
Bo nie chce mi się wieczorem wychodzić z domu.
Hm?
...and even if she is so
2 Comments:
hmmm... ciezka sprawa, chyba nie jestem pewien czy to byl on ale jaja byly pierwsza klasa...;D wszystkiego naj dla mamy golabku.
ech
nawet nie chce o tym slyszec :>
jaja?
prawie straciles bark :P
mamita dziekuje krowko :*
Prześlij komentarz
<< Home