::wizard-of-ozz

środa, listopada 01, 2006

::you can`t change me

Jak co?
Jak łza.

Szybko, szybko, do domu. Na Pomorską, po podróżną torbę. Na dworzec, po kwiaty, po obwarzanki, do PKSu, do Katowic.
Autobusem do Bytomia. Z Izzi po lewej stronie.
Bo mój Mam ma urodziny.

Tort na kolację. I gołąbki. Najnajnajlepsze gołąbki mojej Mamity.

I aFu, który się pobił z moim eks.
Nie chcę o tym rozmawiać.

Dlaczego ostatnio nie piszę?
Bo nie wiem o czym.
Nie mam o czym.

Bo robi się zimno. Bo wczesnie zapada zmrok. I jest nieprzyjemnie.
Bo nie chce mi się wieczorem wychodzić z domu.
Hm?







...and even if she is so

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

hmmm... ciezka sprawa, chyba nie jestem pewien czy to byl on ale jaja byly pierwsza klasa...;D wszystkiego naj dla mamy golabku.

1:33 PM  
Blogger aniii said...

ech
nawet nie chce o tym slyszec :>
jaja?
prawie straciles bark :P


mamita dziekuje krowko :*

1:43 PM  

Prześlij komentarz

<< Home